Wielu graczy chętnie siada do gier z nadzieją na wygrane. Tak samo działają legalne gry losowe Lotto, zakłady bukmacherskie i gry z oferty kasyno online. Statystyki wskazują, że znaczna większośc graczy wierzy w swoje szczęście i dlatego przychodzi zagrać. Ta jedna runda lub jeden kupon może odmienić ich życie – to siedzi w głowach większości z tych, którzy korzystają z usług bukmachera, loterii i kasyna.
Graczy dodatkowo motywuje fakt, że wygrane się zdarzają, a szczęście jest kwestią czasu. Każdemu z nas w życiu dzieją się przecież rzeczy niemożliwe. Odnosząc się do nieprawdopodobnych zdarzeń, które towarzyszą nam w ciągu dnia, można wnioskować, że prędzej czy później szczęście dopisze nam przy okazji wyłaniania wyniku rundy lub kuponu.
Jak jest z tym szczęściem w praktyce? Nasi eksperci Polskie Casino postanowili sprawdzić to na przykładach…
Definicją tego określenia jest sytuacja, w której coś pójdzie po naszej myśli. Jeśli jako człowiek nie masz skrajnie negatywnego podejścia, to będziesz mieć szczęście w wielu sprawach dnia codziennego, bo przecież gdzieś tam w środku mogłeś spodziewać się ich pozytywnego zakończenia.
Mieć szczęście to znaczy, że ktoś trafia w idealny moment, unika kłopotów, wygrywa lub spotyka go coś dobrego. Szczęściem może być awans, przypadkowa nagroda lub mała błahostka, jak spóźnienie autobusu idealnie w na czas Twojego spóźnienia.
Szczęście w życiu to coś specjalnego, coś co można dobrze porównać do bonusu kasynowego. Każdy go szuka i chce skorzystać, lecz nie da się przewidzieć losu.
Czasem coś uznajemy za szczęście tylko dlatego, że tak to postrzegamy. Ktoś inny mógłby nazwać to zbiegiem okoliczności, ale dla nas to „fart życia”. To pokazuje, że szczęście często siedzi bardziej w głowie niż w rzeczywistości. To, jak interpretujemy wydarzenia, wpływa na to, czy widzimy w nich „szczęśliwy traf”, czy tylko zwykły dzień.
W Polsce sporo osób wierzy w coś, co nazywamy „łutem szczęścia” – czyli przypadek, który nagle działa na naszą korzyść. To może być znalezienie banknotu na ulicy, fartowny zbieg okoliczności albo po prostu moment, w którym wszystko idzie po naszej myśli, mimo że nie mamy na to wpływu.
Z badań CBOS wynika, że ponad połowa dorosłych Polaków (54%) wierzy w przynajmniej jeden przesąd – jak np
Te nawyki to nic innego jak próby „przyciągania szczęścia”, nawet jeśli to tylko symboliczne.
Chociaż nie mamy twardych danych o tym, ilu ludzi dosłownie wierzy w „łut szczęścia”, to popularność przesądów pokazuje jedno – wielu z nas przypisuje sukces albo pecha zwykłemu przypadkowi, który pojawia się w odpowiednim momencie.
Jeśli kiedykolwiek miałeś do czynienia z grami hazardowymi, to na pewno spotkałeś się ze slotami zawierającymi ikony szczęścia. Wśród symboli takich automatów są właśnie ikony czterolistnej koniczyny, symbole pieniędzy, diamenty, szczęśliwe siódemki i inne tego typu.
Tego typu elementy nie pojawiają się w grach bez powodu. Mają wpływać na psychikę graczy i przypominać im o łucie szczęścia nawet w złej passie kilku rund przegranych pod rząd.
Niestety, branża hazardowa w oczach wielu osób korzysta z naiwności graczy. Z drugiej strony eksperci i osoby z branży twierdzą, że to rozrywka, za którą gracze ponoszą koszty. Są osoby, które wygrają i są przegrani – całkiem podobnie działają przeróżne loterie i gry liczbowe, w tym Lotto i ich zdrapki. Wiele osób kupuje kupony i wydaje swoje pieniądze, ale wygrywają nieliczni.
Niestety branżą gier i zakładów mimo złych opinii ze strony graczy wcale nie narzeka na popularność. Jak wygrasz raz na tysiąc prób, to zapamiętasz ten moment na zawsze. Ale nie przypomnisz sobie tych wszystkich razy, kiedy nic nie wyszło. Nasz mózg lubi historie z emocjonalnym „bum” – a właśnie takie są łuty szczęścia.
Być może nie wiesz, ale szczęście to nie tylko trafiony kupon lub wygrana runda w grze. Szczęście w życiu ludzi można klasyfikować ze względu na kategorie. Każdy z nas wierzy bardziej lub mniej w poszczególne rodzaje szczescia. Oto małe wyjaśnienie tej kwestii:
To takie, które po prostu Ci się przytrafia. Trafiasz „szóstkę” w totka, znajdujesz pieniądze na chodniku albo unikasz wypadku tylko dlatego, że coś Cię zatrzymało. Pełny przypadek – nie masz na to wpływu.
Brzmi sprzecznie? A jednak. To sytuacja, w której szczęście Ci „sprzyja”, bo wcześniej coś zrobiłeś. Uczyłeś się, trenowałeś, podejmowałeś dobre decyzje – i w odpowiednim momencie wszystko zadziałało. Czyli niby szczęście, ale nie znikąd.
Masz wokół siebie ludzi, na których możesz liczyć. Ktoś poleca Ci pracę, ratuje z opresji albo po prostu jest obok, kiedy tego potrzebujesz. To nie tylko przypadek, ale też efekt relacji, które budujesz.
To wewnętrzne poczucie, że jest OK. Czujesz się spokojny, spełniony, cieszysz się małymi rzeczami. Nie zależy od wygranej czy zdarzeń z zewnątrz – to bardziej stan umysłu niż efekt przypadku.
Trochę głębszy temat – chodzi o to, że jesteś w dobrym miejscu w życiu. Masz cele, sens, nie czujesz pustki. To nie przychodzi nagle, ale daje poczucie, że masz szczęście być tu, gdzie jesteś.
Nie tylko Polacy mają sentyment do szczęśliwych rozwiązań i wierzą, że los im dopisze. W Chinach „szczęśliwe liczby” również mają wielkie znaczenie. W Irlandii czterolistna koniczyna to klasyk. W Japonii są szczęśliwe talizmany – omamori.
A u nas? Podkowa nad drzwiami, trzymanie kciuków, wypowiadanie życzenia przy pierwszej gwiazdce. To nie tylko tradycje – to sposób, w jaki próbujemy „pomóc losowi”.
Badania pokazują, że osoby z krajów, które wierzą w szczęście (nawet symboliczne), są często bardziej optymistyczne i lepiej radzą sobie ze stresem. To nie znaczy, że trzeba wierzyć w magię – ale wiara w pozytywny zwrot akcji może po prostu poprawiać nasz nastrój.